Jest wcześnie rano, dopiero co się obudziłeś, ale jest już jasno na dworze. Wybierasz poranny spacer.

Wychodzisz na zewnątrz, słyszysz, że ptaki obudziły się już dawno przed tobą i całą swoją energię wyładowują śpiewając radośnie. Patrzysz w stronę słońca, które jeszcze utrzymuje się nisko nad horyzontem.

Jego blask i jasność na zewnątrz sprawi, że zaczynasz się budzić i nabierać energii na cały dzień, a wieczorem łatwo będzie Ci zasnąć. Idziesz na krótki 15-minutowy spacer.

Szybko.

Czujesz jak, wraz z twoimi krokami, twoje serce przyspiesza, oddech lekko się spłyca, oddychasz szybciej. Weź jeden głęboki wdech przez nos i wydychaj powoli ustami. Powtórz… I jeszcze raz. Natleń swoją krew, która dostarczy ten życiodajny pierwiastek do Twojego mózgu. Twój mózg będzie go spalał w ciągu dnia rozwiązując złożone problemy. Tej dodatkowej, natlenionej energii wystarczy mu na co najmniej 2 godziny. Wykorzystaj to!

Kiedy wędrujesz dłużej, jesteś poza domem, poza biurem, poza znanym środowiskiem, które przysparza Ci zmartwień, wyzwań i powoduje, że czasem brakuje ci tchu z powodu stresu.

Teraz odpoczywasz.

Poziom kortyzolu spada. Rozejrzyj się dookoła. Zobacz otwarty krajobraz, horyzont w oddali i chłoń go. Jego widok dodatkowo Cię uspokaja, koi, łagodzi nastrój. Zatrzymaj się, naciesz się tym widokiem. Usłysz szum wiatru w gałęziach drzew, w trawie. Posłuchaj plusków wody, gdy spacerujesz wzdłuż brzegu.

Zauważ, co te dźwięki powodują w Tobie. Co czujesz w piersi, w nogach, plecach i ramionach. Poczuj to i pozwól temu trwać.

Rozejrzyj się. Co widzisz? Czy jest to inne od tego, co widzisz na co dzień w biurze? Czym się różni? Co teraz dostrzegasz w sobie, w swoim życiu?

Prawdopodobnie potrafisz spojrzeć na swoje problemy trochę z zewnątrz. Przyjrzyj się im.

Zobacz, na które z nich masz wpływ. Jaki on jest? Co możesz zrobić.

Które z Twoich zmartwień są poza Twoim wpływem?

Puść je.

Idziesz dalej. Rytmiczny krok, porządkuje Twoje myśli. Coraz bardziej i bardziej. Powoli przestajesz myśleć o sobie, a wchodzisz głębiej w to co już wiesz. Twój mózg odpuszcza myślenie „Ja” i kopie w głębiej pochowanych obszarach. Powoli wyłączasz się na to, czego się boisz, na to co niemożliwe, zaczynasz łączyć fakty i kropki. Zaczynasz budować nowe idee. Łap je teraz jak najszybciej, zanim ulecą. Są bardzo kruche.

Zanotuj, nagraj na dyktafonie.

Wróć do nich koniecznie, kiedy będziesz w domu. Być może nie będziesz mieć odwagi, by je od razu wykorzystać, by budować coś nowego. Kolekcjonuj je więc. Wrócisz do nich za jakiś czas. Tylko opisz wcześniej dokładnie.

Zapraszam Cię na taki spacer ze mną. Jutro

Możesz również cieszyć się:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *