Agnieszka Tkacz
Dobrze mi się to pisze właśnie dziś. Po kilku tygodniach dużego stresu, pozwoliłam sobie na duże wytchnienie. Po weekendowych warsztatach z jogą, pojechałam na tydzień do Rzymu, by odwiedzić moją przyjaciółkę i jeszcze kilka osób, które na pewnym etapie mojego życia były dla mnie bardzo ważne. To one pomogły mi uwierzyć w siebie, to dzięki nim ja też czułam się ważna.
W czasie tego wyjazdu, pozwoliłam sobie na niemyślenie o tym co było, o tym co jest i o tym co będzie. Joga w tym pomaga.
Starałam się trzymać intencji, z którą tam przyjechałam – czerpać radość.
Idź na #spacer. Posłuchaj natury.
Badania pokazują, że słuchanie naturalnych dźwięków zmniejsza napięcie, a słuchanie szumu płynącej wody zmniejsza ilość kortyzolu – hormonu stresu – bardziej niż cisza czy muzyka klasyczna! Kolejny powód, by iść na spacer w deszczu.
Zespół naukowców z Bringhton and Sussex Medical School zmierzył uderzenia serca i aktywność mózgu osób, które słuchały różnych typów dźwięku.
Okazuje się, słuchając szumiących fal, nasz mózg uspokaja się, zwiększa skupienie i #uważność. Natomiast hałas ulicy powoduje natężenie napięcia.
Dodatkowo nasze ciała też na to reagują – dźwięki natury zmniejszają liczbę uderzeń serca, rozluźniają mięśnie, powodują aktywność w naszych jelitach i gruczołach.
No i!
Słuchanie naturalnych dźwięków sprawia, że lepiej wykonujemy zadania wymagające naszej uwagi – czyli przysłuchiwanie się płynącej wodzie może 𝘇𝘄𝗶𝗲̨𝗸𝘀𝘇𝘆𝗰́ 𝗻𝗮𝘀𝘇𝗮̨ 𝘇𝗱𝗼𝗹𝗻𝗼𝘀́𝗰́ 𝗱𝗼 𝗿𝗼𝘇𝘄𝗶𝗮̨𝘇𝘆𝘄𝗮𝗻𝗶𝗮 𝗽𝗿𝗼𝗯𝗹𝗲𝗺𝗼́𝘄.
Dlatego zabieram Cię na spacer!
Czego słuchać?
🐦śpiewu ptaków
💦płynącego strumienia
🍃szumiących liści
👂ciszy
🌿łamanych pod stopami gałązek
🐕zwierząt
☔️deszczu kapiącego na liście
🍄szyszek, które spadają na ziemię
🥾plaskającego błota
Słuchanie nagrań nie wystarczy, naukowcy są zgodni, doświadczenie jest znacznie okrojone – nie widzisz krajobrazu, nie jesteś otoczony zielenią, nie obserwujesz jak żuczek wędruje swoją ścieżką – i efekty też są mniejsze.
Wykorzystasz w czasie najbliższego spaceru?
Idź na spacer samotnie.
Zamknij oczy – zgaduj co słyszysz.
Uważność w występowaniu przed publicznością
Ćwiczenia uważności pomagają też w lepszym radzeniu sobie ze stresem i tremą przed wystąpieniami publicznymi.
Rzecz jest taka troche nieoczywista. Często, gdy coś robię, co mam zaplanowane – ale nie jest to pierwsza moja ulubiona rzecz do robienia
– często przerywam ją, uciekam do telefonu, w którym jest mnóstwo ekscytujących powiadomień, spojrzę przez okno, wstawię pranie, otworzę lodówkę, żeby sprawdzić czy wciąż świeci się w niej światło. Mam bardzo dużo możliwości, jak zapełnić sobie ten czas, który jednak powinnam poświęcić pracy.
Co robić w takiej sytuacji? Rozwiązanie jest niesamowite! I działa!
Za każdym razem, gdy czujesz potrzebę oderwania się od tego co jeszcze przed chwila było ważne, skup się dokładnie na tym co czujesz. Bo za tym, że musisz właśnie teraz się oderwać, stoi jakaś potrzeba, emocja, poczucie w ciele. Zbadaj to dokładnie: co czujesz, czego teraz potrzebujesz:
czy potrzebujesz kontaktu – dlatego otwierasz telefon?
czy jesteś głodna – dlatego otwierasz lodówkę?
co czujesz, jak to czujesz?
Jeśli po 1 minucie tego wgłębiania się w swoje samopoczucie ta potrzeba wciąż istnieje – idź i ją zaspokój.
Szanse są jednak wielkie, że twoja praca jednak wygra.
Za każdym razem, gdy nie ulegniesz nawykowi otwierania lodówki lub zerkania na telefon – wygrywasz! Jesteś bliżej do wydłużenia stanu skupienia.
Jak to się ma do strachu przed wystąpieniami publicznymi?
Otóż, przed występem zwykle odczuwasz stres. Poczuj go! Poczuj go najmocniej jak możesz: gdzie się umiejscowił w twoim ciele, jak mocno trzyma, w jaki sposób teraz oddychasz? Przyjrzyj się temu i poczuj mocno….
Z tym cię zostawię.
Znam jeszcze wiele takich tipów. Zaobserwuj po więcej.
Jeśli czeka cię ważne wystąpienie lub rozmowa i potrzebujesz pomocy w zdobyciu pewności siebie żeby wypaść jak najlepiej , zapraszam do kontaktu. Pomogę! Szczegóły tu.
——
Pomagam osobom, które chcą uporządkować swoje życie.
